Przejdź do menu
Logotypy od lewej do prawej: Fundusze Eropejskie Program Regionalny, Rzeczpospolita Polska, Mazowsze serce Polski, Unia Europejska Europejskie Fundusze Sktrukturalne i Inwestycyjne
Włącz podkreślenie linków Wyłącz podkreślenie linków
test
Logotypy od lewej do prawej: Fundusze Eropejskie Program Regionalny, Rzeczpospolita Polska, Mazowsze serce Polski, Unia Europejska Europejskie Fundusze Sktrukturalne i Inwestycyjne
Instagram "Fundusze UE dla Mazowsza Facebook "Fundusze Europejskie dla Mazowsza" YouTube "Fundusze Europejskie dla Mazowsza" Twitter "Fundusze Europejskie dla Mazowsza" Linkedin "MJWPU"

Aktualności

Czy istnieje życie po EFS-ie? – Mateusz Halicki z Ecorys Polska podsumowuje debatę o innowacjach społecznych 2015/10/22

Ważnym tematem poruszanym podczas 6. Forum Rozwoju Mazowsza był temat innowacji społecznych. Pierwszego dnia Forum zorganizowana została debata „Wyzwania nowej perspektywy. Innowacje społeczne” moderowana przez Mateusza Halickiego z Ecorys Polska. W dyskusji udział wzięli: Monika Gawron-Groszkowska (zastępca dyrektora Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju), Magdalena Klaus (prezes Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych), Elżbieta Szymanik (zastępca dyrektora Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych), Łukasz Sztern (CIO Kreatywnego Mazowsza) oraz Jakub Wygnański (prezes Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia”).

Zapraszamy do obejrzenia debaty online.

Polecamy także krótkie podsumowanie debaty w serwisie INN Poland autorstwa Mateusza Halickiego z Ecorys Polska:

Podczas VI Forum Rozwoju Mazowsza, które odbyło się w Warszawie w drugim tygodniu października, miałem przyjemność moderować debatę pod tytułem „Wyzwania nowej perspektywy. Innowacje społeczne”. W spotkaniu udział wzięła Monika Gawron-Groszkowska (zastępca dyrektora Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju), Magdalena Klaus (prezes Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych), Elżbieta Szymanik (zastępca dyrektora Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych), Łukasz Sztern (CIO Kreatywnego Mazowsza) oraz Jakub Wygnański (prezes Pracowni Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia”) – towarzystwo doborowe, a i rozmawiać było o czym. Aby efektywnie wykorzystać daną nam godzinę, postawiłem na wstępie trzy pytania, na które kolejno mieliśmy w tym czasie odpowiedzieć: Czym są innowacje społeczne? Jakie są przykłady wdrożonych już innowacji społecznych? Jaka jest trwałość rezultatów innowacji po wdrożeniu?

Dla ludzi, przez ludzi, z ludźmi
Pomimo naturalnych różnic w rozłożeniu akcentów, definiując „innowacje społeczne”, uczestnicy debaty w gruncie rzeczy byli ze sobą zgodni – uznano zatem, że są to inicjatywy przede wszystkim odpowiadające na konkretny problem w społeczeństwie. Istotę innowacji stanowi czynnik obywatelski, czyli współudział różnych podmiotów, także prywatnych, co prowadzić ma do powstania synergii w podejmowaniu decyzji. Nikt nie ma na innowacje społeczne monopolu, one same wychodzą często od bezpośrednich użytkowników. „To nie jest o filantropii”, jak uznał Kuba Wygnański (jego autorstwa jest również definicja, będąca śródtytułem dla tego akapitu), zyskując aprobatę pozostałych – warto pamiętać, że innowacje potrafią być źródłem rozwoju gospodarczego, a, co stwierdził Łukasz Sztern, firmy mogą rozwijać swój biznes, odpowiadając na potrzeby społeczne. I nie ma w tym nic złego. Ja sam, za Christopherem Freemanem, dodałbym na zakończenie, że nie wprowadzać innowacji znaczy umierać.

W nowej perspektywie finansowej innowacje społeczne wprowadzane są szerokim frontem. Tym, co najistotniejsze dla nas, wdrażających rozwiązania innowacyjne – oprócz obowiązującego teraz podziału projektów na działania w skali mikro oraz makro – jest fakt, iż administracja odważyła się teraz na wprowadzenie systemu zarządzania ryzykiem. Uwaga: innowacja społeczna ma prawo się nie udać. Może nie wypalić. Nowe przepisy dopuszczające taki scenariusz to prawdziwy ewenement i dowód na to, że instytucje publiczne nie są bezrefleksyjne, korzystają z doświadczenia poprzedniej perspektywy. Ostatecznie zdaliśmy sobie sprawę, że pieniądze z dofinansowań potrzebne są właśnie po to, aby przetrwać najtrudniejszą fazę projektu, kiedy w największym stopniu narażony jest on na porażkę.

Dobre praktyki
Znamienne jest to, że na potrzeby innowacji społecznych często przeszczepia się i wykorzystuje w zupełnie nowym kontekście narzędzia dobrze znane z innych obszarów. Przykładem tego jest zrealizowany na terenie Ostrołęki projekt wspomniany przez Elżbietę Szymanik – „Story cheering jako metoda aktywizacji zawodowej młodzieży zagrożonej wykluczeniem” – w którym zastosowano metody rozwoju indywidualnego takie jak storytelling i coaching, a wspierano się również filmem czy grą symulacyjną. Choć projekt ten zakończono, sprawdzone w jego ramach narzędzia wciąż dostępne są dla wszystkich bezpłatnie – z gotowych rozwiązań można korzystać lub czerpać z nich inspirację. Jako inne przykłady wdrożonych już projektów innowacyjnych pojawiły się jeszcze Banki Czasu, działania stowarzyszenia „Flandria”, serwis NaprawmyTo.pl (projekt samofinansujący się bez udziału EFS) czy aktualna inicjatywa „Stoczni” – „Marzyciele i Rzemieślnicy. Dom Innowacji Społecznych”, czyli nowe miejsce w przestrzeni Domu Towarowego Braci Jabłkowskich, gdzie powstawać będą pomysły na kolejne innowacyjne działania.

Przywoływane przykłady wdrożonych innowacji ukazały, że mają one zawsze charakter relatywny i względny. Realizujący je ludzie na pierwszym miejscu stawiają ponadto współdziałanie, myśląc o przedsiębiorczości w dalszej kolejności.

Przetrwają najsilniejsi?
W poprzedniej perspektywie finansowej obowiązywało wiele priorytetów, w ramach których realizowane były projekty innowacyjne. Jak przyznała Monika Gawron-Groszkowska, w nowej perspektywie tematy te będą wybierane w odpowiedzi na realne lokalne potrzeby – innowacje społeczne mają reagować na rzeczywistość, która nas zaskakuje. Jak trwałe są jednak efekty wdrożonych do tej pory projektów? W dużym skrócie, rezultaty dotychczasowych innowacji podzielić możemy na systemowe, często oczekujące w kolejce na lepsze czasy, oraz takie, które wcale nie wymagają zmian w prawie, a winny być zwykle upowszechnione, znajdować się w miejscu dostępnym dla wszystkich, gdzie każdy będzie z nich mógł korzystać. Tu również jest jeszcze coś do zrobienia.

O prawdziwej trwałości projektów innowacyjnych świadczą tak naprawdę ludzie, stopniowo zdający sobie sprawę, że może być inaczej. Muszą oni jednak pamiętać, że pieniądze z Europejskiego Funduszu Społecznego ostatecznie się skończą. Przestrzeń dla innowacji funkcjonujących na specjalnych warunkach, czy wdrażanych na chwilę, będzie się kurczyć… Tym, co w kontekście wyzwań nowej perspektywy i dyskusji na temat trwałości projektów innowacyjnych okazuje się najbardziej frapujące, jest zatem odpowiedź na pytanie, w jaki sposób przekonfigurować obecny system, aby nie uzależniać się od środków z EFS-u. Być może uda nam się udzielić jej do 2020 roku?

Źródło: INN Poland

Print Form